Optymistyczny Nihilizm

Nihilizm
Nihilizm jest to pogląd filozoficznym mówiący o braku celu i znaczenia w życiu. Brzmi depresyjnie? 
Spokojnie, nie jest tak źle.

Większość z nas w coś wierzy, ma swoje teorie na temat tego kto rządzi tym światem, ale co jeśli tam nikogo nie ma? Co jeśli zasady które wydają się nam oczywiste, jak bycie dobrym człowiekiem, są wykreowane przez ludzi i naszą naturę i nie mają znaczenia?

Codziennie wstajesz rano, przekonany o tym, że wszystko ma jakiś sens. Idziesz do pracy, użerasz się z szefem, jesz tą samą kanapkę z serem w przerwie śniadaniowej, wracasz do domu, na klatce schodowej wysłuchujesz marudzenia właścicielki mieszkania, której nie podoba się, że pies szczeka, choć ty nie masz psa, ale dajesz wciągnąć się w rozmowę bo jesteś jej winny kilka stów za zeszły miesiąc.  
W domu zasypiasz po północy z ręką w paczce po chipsach.
Przeżywasz to w kółko i kółko, jak w filmie "Dzień świstaka", przekonany, że tak trzeba.

Czemu nic nie ma znaczenia?


BOOM
Nasz świat i wszystko co nas otacza, zostało stworzone w rezultacie Wielkiego Wybuchu... 
W jednej chwili wyłoniły się czas, materia, przestrzeń i inne fajne rzeczy. Te "rzeczy" zostały zdeterminowane do stworzenia gwiazd, planet, układów słonecznych, galaktyk. Na jednej z planet, która miała szczęście, powstało życie które znamy. Przez około 4 miliardy lat ewolucji powstaliśmy my. Stworzyliśmy komputery, internet, koncepcje blogów, moi przodkowie rozmnażali się do momentu w którym powstałem ja, piszący jakieś bzdury w internecie.
Wszystko od samego początku powstawało z przypadku lub było zdeterminowane.
Nasz świat jest jak domino. Kolejne klocki, przewracają następne. Z bardziej pesymistycznej strony można stwierdzić, że nie ma czegoś takiego jak wolna wola. Jesteśmy zbudowani z atomów i innych mniejszych cząstek które poruszają się w odpowiedni (ustalony) sposób.
Nawet miłość do naszych rodziców jest tylko bodźcami w mózgu.
Nasze istnienie, jest jak kula śniegu która turlała się po zaśnieżonej górze, tworząc kolejne warstwy puchu, przez 13,82 miliarda lat.



Kilkanaście miliardów lat w skali wszechświata to nic. Możemy zniknąć tak szybko jak tu przyszliśmy. A więc, po co czymkolwiek się martwić? Po co bać się przyszłości jeśli nie można mieć na nią wpływu (można ale to, że weźmiesz się za siebie i schudniesz, również może być zdeterminowane)

Skoro nic nie ma znaczenia to po co w ogóle żyć ?


Rzecz w tym, że w Nihilizmie, pytanie "po co?" jest bezsensowne gdyż nie ma żadnego powodu.

Nie jest to jednak bodziec do zamartwiania się i samobójstwa. Życie wedle tej filozofii może dać ci wolność. Nie wyobrażalne poczucie wyzwolenia. 
Nic co robisz może nie mieć znaczenia... egzaminy w szkole, wkurzający szef, śmierć bliskiej osoby, ciężkie sumienie, wszystko to ma znaczenie tylko w naszej głowie. A skoro tak to czemu by nie spędzić tu miłych chwil?

Nie chce powiedzieć, że jest to moment w którym masz rzucić prace, gwałcić i zabijać ludzi bo po śmierci jest tylko ciemność, gdyż przez nasze działanie możemy znacznie ograniczyć sobie wolność.

Skosztuj to życie tak dobrze jak tylko można. Codziennie sprawiaj sobie przyjemności które nie są zależne od czyjegoś cierpienia. Pamiętaj, że mimo możliwego braku odpowiedzialności po śmierci, krzywdzenie innych jest psuciem ich egzystencjalnej przygody jaką jest życie.
Żyj i daj żyć.

Remek

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mindfulness

Kim jestem i co ja sobie w ogóle myślę?